W Polsce występuje już ponad 700 tys. ozdrowieńców – osób, które przeszły zakażenie koronawirusem i nabyli odporność. W związku z tym bierze się pod uwagę pewne oznaczenie tych osób, by mogły one funkcjonować w normalny sposób, jak to było do marca 2020 r. Pomysł wprowadzenia paszportu biologicznego dla ozdrowieńców i osób, które się zaszczepiły wydaje się niektórym bardzo dobry i rozsądny.
Prof. Krzysztof Simon w programie WP „Newsromm” wypowiedział się: „Taki jest mój punkt widzenia, jak i innych ekspertów. Uważam, że osoby, które przebyły zakażenie i mają dowód w postaci negatywnego testu, powinny normalnie funkcjonować w naszym społeczeństwie. Część z nich jest już uodporniona przynajmniej na jakiś czas. Nie widzę powodu, dla którego te osoby nie mogłyby jechać na wczasy, oczywiście przy wszystkich restrykcjach”.
Takie zaświadczenie o szczepieniu będzie można uzyskać również w formie elektronicznej. Pytanie brzmi, czy osoby które przeszły zakażenie COVID-19 bez objawów i wytworzyły przeciwciała, będą mogły okazywać i posługiwać się jedynie negatywnym wynikiem testu.
„Przeciwciała to bardzo skomplikowana sprawa. Generalnie stwierdzenie obecności przeciwciał chroni pacjentów na jakiś czas przed zakażeniem tym czy kolejnym zmodyfikowanym szczepem tego koronawirusa” – mówi ekspert, Michał Dworczyk.
