Paszport covidowy to rozwiązanie, które ma umożliwić swobodne przemieszczanie się w czasie pandemii. Z nieoficjalnych doniesień wynika, że taki dokument będzie również dostępny w Polsce. Obywatele są jednak podzieleni w tej sprawie.
W ramach sondażu SW Research dla Rzeczpospolitej badani Polacy usłyszeli pytanie: „Czy popiera pani/pan wprowadzenie w UE tzw. paszportów covidowych pozwalających na swobodniejsze przemieszczanie się i korzystanie z usług (kin, restauracji, etc.) na terenie Unii?”
Wyniki wskazują, że w Polsce nie ma w tej kwestii zgody. Większość badanych (38,4 proc.) opowiedziała się przeciw wprowadzeniu takiego rozwiązania. Odmiennego zdania jest 37,5 proc. ankietowanych popierających paszport covidowy. Stanowiska w sprawie nie zajęło 24,1 proc. respondentów.
„Nieco częściej przeciwne wprowadzeniu takich paszportów są kobiety (39 proc. – „nie popieram”, 35 proc. – „tak, popieram”) w porównaniu do mężczyzn (37 proc. – „nie”, 40 proc. – „tak”). Zwolenników rozwiązania jest najwięcej wśród mieszkańców miast od 500 tys. (50 proc. osób popiera, a 37 proc. nie popiera) oraz osób w wieku pow. 50 lat (45 proc. osób popiera, a 29 proc. nie popiera proponowanego rozwiązania)” – analizował na łamach „Rzeczpospolitej” Adrian Wróblewski, dyrektor działu analiz w SW Research.
Głos w sprawie paszportów covidowych zabrała w programie „Newsroom WP” prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska z Katedry Wirusologii i Immunologii Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie.
„Mam bardzo ambiwalentne uczucia. Rozumiem obie strony. I tę rządową, i osoby, które się zaszczepiły. One chciałyby czerpać więcej, nie być już tak ograniczone. Rozumiem też przedsiębiorców, którzy chcą się otworzyć i udostępniać swoje tereny i atrakcje osobom, które są zaszczepione. Z drugiej jednak strony mamy osoby, które nie chcą się zaszczepić albo nie mogą choćby ze względów medycznych” – powiedziała profesor.
Na temat planowanego rozwiązania wypowiedział się także premier Mateusz Morawiecki. Szef rządu wskazał, że paszport będzie obowiązywał w bardzo wielu dziedzinach życia gospodarczego i społecznego. Bez niego nie będzie można swobodnie wsiąść do samolotu czy korzystać z usług gastronomicznych, hotelarskich, turystycznych i wielu innych.
„O tym będziemy dyskutować w Brukseli, ponieważ oczywiście chciałbym też, żeby Polacy mieli możliwość korzystania z tych wszystkich usług, także związanych z turystyką, także związanych z przyjazdem do Polski turystów. Bo pamiętajmy, że znaczna część polskiej gospodarki opiera się na turystach również zagranicznych. Więc chcemy zapewnić, żeby tutaj bezpieczeństwo było na jak najwyższym poziomie” – powiedział.
Jak podkreślił premier, jeśli pewne praktyki zostaną przyjęte w całej Europie, Polski rząd również zdecyduje się na ich wprowadzenie, „w najbardziej właściwym momencie”.